
SZYDŁOWIEC POKONANY PO RAZ DRUGI

SZYDŁOWIEC POKONANY PO RAZ DRUGI
84 dni – dokładnie tyle musieliśmy czekać, by ponownie zagrać przed własną publicznością. Sobotni mecz wyjątkowo został rozegrany w Hali im. Mieczysława Jana Mierzejewskiego, przy ul. Partyzantów 3.
Podopieczni trenera Łukasza Kadłubowskiego tym razem stanęli w szranki z ekipą Peterstar RAS6 Szydłowiec. Nasz ostatni przeciwnik w ostatnim czasie odpalił prawdziwą bombę transferową kontraktując doświadczonego środkowego. Mowa o Damianie Boruchu – byłym siatkarzu m.in. Jastrzębskiego Węgla, Cuprum Lubin, czy Czarnych Radom. Co ciekawe dla Damiana był to sentymentalny powrót do Ostrołęki, ponieważ w latach 2013-2015 reprezentował barwy Pekpolu.
Spotkanie w Szydłowcu padło łupem naszego teamu i to bez straty seta, ale wszyscy doskonale wiedzieliśmy, że goście cytując klasyka „tanio skóry nie sprzedadzą”. I rzeczywiście tak było.
Czarno-czerwoni znakomicie weszli w ten mecz. Zagrywka, blok, wysoka skuteczność w ataku – dzięki tym elementom ostrołęczanie wypracowali sobie wysoką przewagę, którą udało się dowieźć do końca seta. W pierwszej partii pozwoliliśmy gościom na zdobycie tylko 15 punktów.
Szydłowianie po nie najlepszym początku spotkania zdołali się otrząsnąć w drugiej partii. Poziom gry gości znacznie wzrósł, natomiast po naszej stronie zaczęły się pojawiać błędy. Mimo usilnych prób, szczególnie w końcówce nie byliśmy w stanie odrobić strat. Set numer dwa zakończył się wynikiem 20-25 i powędrował na konto gości.
Trzecia odsłona sobotniego pojedynku to wręcz kopia pierwszego seta. Dominik Zalewski i spółka ponownie wskoczyli na najwyższe obroty nie pozostawiając żadnych złudzeń rywalom. Tak samo jako w premierowej odsłonie, wygraliśmy do 15.
Najwięcej emocji przyniosła czwarta partia, choć przez większość czasu nic na to nie wskazywało. Gospodarze grali wręcz koncertowo, zamieniając w złoto wszystko czego się dotknęli. Przy wyniku 19-11 dla SPS-u siatkarze z Szydłowca wyglądali na zrezygnowanych. Taki stan rzeczy wywołał w naszych szeregach niespodziewaną dekoncentrację. Zamiast przysłowiowo dobić rywala, to podaliśmy mu butlę z tlenem. Boruch i spółka zerwali się do szaleńczej pogoni. Zespół przyjezdny obronił trzy piłki meczowe i doprowadził do wyniku 24-23. Na szczęście w najważniejszej akcji meczu Wojciech Lewandowski stanął na wysokości zadania. Szydłowianie nie zdołali obronić ataku naszego przyjmującego i ku uciesze licznie zgromadzonych kibiców sędzia obwieścił koniec spotkania.
Bardzo cenne trzy punkty lądują na naszym koncie. Cieszy fakt, że po raz drugi w tym sezonie zgarniamy pełną pulę przeciwko mocnej ekipie z Szydłowca. Wsparcie byłego zawodnika Plusligi nie pomogło gościom. Damian Boruch kompletnie nam nie zagroził, a ogromna w tym zasługa naszego Damiana. Popularny „Kwiatek” w korespondencyjnym pojedynku na środku siatki wręcz zdominował bardziej doświadczonego kolegę. Brawo drużyna!
SPS Volley Ostrołęka 3:1 Peterstar RAS6 Szydłowiec (25:15, 20:25, 25:15, 25:23)
SPS Volley Ostrołęka: Hubert Jankuniec, Jan Kołakowski, Wojciech Lewandowski, Dominik Zalewski (K), Damian Kwiatowski, Jakub Gaładyna, Jakub Nurczyński (L). Bartosz Małkowski, Adam Dudek, Łukasz Kadłubowski, Kamil Krajewki, Artur Kubiński, Maciej Kułas, Szymon Brzozowski (L).
Trener: Łukasz Kadłubowski.
Serdecznie dziękujemy naszym niezawodnym kibicom za wspaniały doping! W tym aspekcie nikt w lidze nie może się z nami równać, a to tylko i wyłącznie dzięki Wam!
Przypominamy, że kolejny mecz ligowy rozegramy już w najbliższy czwartek – 27 lutego. W Hali Widowiskowo-Sportowej im. Arkadiusza Gołasia skrzyżujemy rękawice z SPS-em Jedlińsk. Jak zwykle szykujemy niespodzianki dla kibiców, więc tego dnia nie może Was zabraknąć. Do zobaczenia w hali!
SPS Volley Ostrołęka – SPS Jedlińsk
Czwartek, 27 lutego, godz. 19:00
Hala Widowiskowo-Sportowa im. Arkadiusza Gołasia, Ostrołęka, ul. Traugutta 1.